Na kartę, czy na abonament?
Telefon na kartę ma trochę zalet, ale ma też wady. Patrząc na zalety, to idealna opcja dla dzieci i młodzieży, której wydatki na telefon można dzięki karcie kontrolować. Nie ma zagrożenia, że dziecko bezmyślnie wygeneruje gigantyczny rachunek, który bardzo uszczupli budżet rodzinny. Poza tym taki telefon na kartę, którego sponsorowanie jest opatrzone stosownym zasadami ma też pewną funkcję wychowawczą, bo uczy dziecko rozsądnego gospodarowania. Kolejnym plusem jest to, że rozmawiamy ile chcemy i za ile chcemy. To znaczy, zależnie od potrzeb, a nie zgodnie z tym, co mamy w umowie. Niestety telefony na kartę mają tę brzydką cechę, że doładowanie kończy się w najmniej odpowiednim momencie i bywa, że kiedy najbardziej tego potrzebujemy, pozostajemy bez działającego telefonu. Poza tym mieszkając na przykład w niewielkiej miejscowości można mieć problemy z nabyciem karty. Za to w razie chęci zmiany operatora czy przejścia na abonament możemy taki telefon porzucić absolutnie bez żalu, co też jest pewnym plusem.
Telefony na abonament, tak sam jak te na kartę, również mają swoje plusy i minusy. Największym plusem jest to, że możemy taki abonamentowy telefon użyć zawsze kiedy potrzebujemy, bez względu na stan konta. No chyba, że doprowadzimy do sytuacji, w której zostaniemy przez operatora zablokowani, ale to już ekstremalne przypadki. Poza tym zwykle przy abonamencie oferują nam również pewne udogodnienia takie, jak na przykład system punktowy, z którego od czasu do czasu możemy dostać jakąś gratyfikację. Niestety są i minusy. Do największych należy dość długie zobowiązanie, bo co najmniej roczne. Jak wiadomo zobowiązań nikt nie lubi, zwłaszcza takich, które mogą się okazać dla nas bardzo niekorzystne. Oprócz tego telefon na abonament niesie pewne zagrożenie, polegające na tym, że umowa, która jest dla nas korzystna w momencie podpisania, wcale nie musi taka być, już pół roku później, gdy na zmienimy pracę lub najzwyczajniej w świecie nawiążemy nowe znajomości. Dobrze więc przemyśleć umowę nim się ją podpisze, by niosła ona możliwie niewiele negatywnych skutków, gdy coś w naszym życiu się zmieni.