Telefonia komórkowa

Blog o telefonii komórkowej

Promocje ciągną. Twoja pierwsza komórka :)

Dodano w kategorii: Uszkodzone telefony, dnia 9 czerwca 2010, Tagi: , , , , , , , ,

Operatorzy telefonii zarówno komórkowej, jak i stacjonarnej, by utrzymać przy sobie swoich klientów od czasu do czasu proponują im pewne promocje i udogodnienia. Do takich mogą należeć na przykład systemy punktowe, w których abonent jest nagradzany za terminowe opłacenia rachunków lub korzystanie z punktowanych usług. Kiedy uzbiera się dostarczenie dużo punktów, można dostać bonusy, takie jak dodatkowe minuty czy sms-y lub na przykład bilety do kina, a nawet telefon. Poza tym mogą się też pojawić propozycje dzwonienia za darmo do wybranego numeru czy darmowe weekendy. Zwykle za takimi propozycjami stoi też niewielkie zwiększenie abonamentu. Mimo tego, że to nieduża kwota trzeba się zastanowić czy aby na pewno potrzebujemy takiego bonusa, bo może się zdarzyć, że będziemy za niego płacili, a nigdy tak naprawdę z niego nie skorzystamy. Jeśli więc zadzwoni miła pani z propozycją, dobrze uważanie i do końca jej wysłuchać. Może nam to zaoszczędzić  niepotrzebnego stresu, nieporozumień i zbędnych wydatków.

Każdy, kto ma dzieci, prędzej czy później stanie przed problemem nabycia dla latorośli telefonu komórkowego. Żądania zakupu takiej „zabawki” mogą pojawić się już w przedszkolu, kiedy to malec zobaczy komórkę u któregoś z kolegi. Pytanie, po co pięciolatkowi, który stale jest pod opieką potrzebna komórka? No cóż, na nadaktywność niektórych rodziców nie ma rady. Jeśli poczujemy się absolutnie pod ścianą sprawę trzeba dobrze przemyśleć. Po pierwsze, dziecko nie może dostać telefonu, który ma jakąś wartość, bo może stać się łatwym łupem złodzieja, najlepiej, by był to telefon używany. Po drugie maluch nie może mieć telefonu abonamentowego, bo może bardzo szybko wykończyć budżet rodziny, gdyż jeszcze nie bardzo rozumie wartość pieniądza. Dlatego najlepszą opcją jest kupienie dziecku telefonu na kartę, z zawarciem paktu o wartości doładowania, które malec może wykorzystać. Dobrze pamiętać o konsekwencji i uprzedzić o niej dziadków, żeby się nie okazało, że mimo tego, iż dziecko w dwa dni uporało się doładowanie, bez mrugnięcia okiem dostanie następne.