Telefonia komórkowa

Blog o telefonii komórkowej

Telefonia vs wieś

Dodano w kategorii: Technologia, dnia 23 stycznia 2011, Tagi: , , , , , , , ,

Telefonia

Współcześnie telefonia rozwinęła się do takich rozmiarów, że zapominamy, iż zaczęło się od stosownie niedługiego kabla i połączenia danego drutu z dwoma na przykład kubkami. Takie odkrycie miało miejsce już w siedemnastym wieku. Odkrycie odnosiło się oczywiście na początku do niewielkich powierzchni. Porozumiewano się na terenie jednego domu. Można było skontaktować się z osobą, która znajdowała się w warsztacie w piwnicy, podczas gdy znajdowaliśmy się na przykład w salonie czy kuchni. Większość techniki z jaką mamy dziś do czynienia była u swoich źródeł czymś niewiarygodnym, choć z perspektywy czasu wszystko wydaje nam się takie proste i banalne. Tylko należy pamiętać, że to nie my dokonaliśmy danego odkrycia, nie my wymyśliliśmy telefon, samolot, pociąg czy inne maszyny. Pamiętajmy, że łatwo się chwalić i przyznawać do rzeczy, których dokonali innych. Czasem jednak warto zapytać samego siebie o własne dokonania. Rachunek sumienia ma naprawdę w tym przypadku moc cudotwórczą i pozwala z szacunkiem odnieść się do myśli poprzedników.

Telefon na wsi

I tak telefonia od pierwszego swojego wynalazku się rozwijała. Dziecku współczesnemu trudno sobie zapewne wyobrazić istnienie jednego telefonu w konkretnej wsi, ale nie ulega wątpliwości, że tak było. Nasze babcie i dziadkowie często męczyli nas różnymi przedwojennymi opowieściami o biedzie na wsi albo o trudnych warunkach i czołgach już w trakcie wojny. Wśród tych opowieści czasem mogła przemknąć jedna, gdy ktoś wspomniał o telefonie. No i się wtedy zaczynało… Bo kiedyś to był jeden telefon we wsi. U sołtysa, pamiętam takiego Mańka (zgred i oszust jeden). Bo kiedy dziadek zachorował tom gdzie poleciała, do sołtysa. I prosiłam, żeby zadzwonił po pogotowie. Kiedyś pożar u Felki się wydarzył, stodoła zanim straż pożarna przyjechała to prawie spłonęła doszczętnie. Tak ten Maniek dzwonił. Czasem coś wydarzało się nad rankiem i trudno było go do budzić. Ale cóż się dziwić, zanim on się podniósł a ty doleciałaś przez całą wieś. Tak było z jednym telefonem na wsi, nie to co teraz. Macie wszystkiego pod dostatkiem i nie umiecie tego docenić.